Piję sobie barszczyk i czekam aż w końcu reszta będzie ogarnięta i gotowa do wyjazdu..
Najpierw mieliśmy jechać o 12, potem o 15, a teraz podobno po 17, więc w ogóle pojedziemy o 20stej..eh..
Można było już dzisiaj śmigać na nartach,albo chociaż powłóczyć się ;)
Jadę ze znajomymi do Wisły, a w noc sylwestrową bawić się będziemy pod Palenicą w Ustroniu na stoku.
Wyjazd więc stricte sportowy,a poniżej jest to co jeszcze niedawno dopakowywałam obowiązkowo do torby
Oczywiście kurteczka na snowboard, Glamour do auta (chociaż niewiele poczytam bo już ciemno), norweski swetr (must have!), okulary z Tommy'ego (niestety dzieje mi się znów coś z oczami i rzadko noszę ostatnio szkła kontaktowe), no i wiaaadomo futrzaną kamizelkę (mam ją już od 3 lat i noszę od tego czasu regularnie, nie wiem dlaczego dopiero teraz jest tak strasznie modna;p), dodatkowo telefon (bez niego ani rusz), i opaskę którą sama robiłam (teraz doszyte są do niej jeszcze gwiazdki. W kolejnym poście pochwalę się własnymi produkcjami:P)
Nie bierzemy niestety za bardzo eleganckich rzeczy bo nie będzie gdzie w nich chodzić, za to każda z nas wyposażyła się w sztuczne rzęsy, bo chcemy mieć chociaż do sportowych ciuchów super makijaż;d
Życzę wszystkim szałowego sylwestra (o ile w ogóle ktoś to czyta:P), mam nadzieję że wasz zapowiada się równie ciekawie jak mój:))
ps. trzymajcie kciuki żebym w końcu wyruszyła w drogę do Wisły bo nie chcę spędzać sylwestra z Polsatem